Airbike Rower powietrzny Renegade AB100 profesjonal

Rower powietrzny Renegade AB100 AirBike. Profesjonalny rower stworzony do bardzo intensywnego treningu interwałowego, idealny dla zapracowanych!

7 900,00 
8 499,00 
Najniższa cena z 30 dni przed obniżką: 8 499,00 zł
Dostępność : Na zamówienie
Producent : Renegade

Airbike Rower powietrzny Renegade AB100 profesjonal

 

Rower powietrzny Renegade AB100 Air Bike to prawdziwy pogromca kalorii. Jest głównie przeznaczony do ćwiczeń spalających kalorie, modelujących oraz odchudzających. Jest absolutną koniecznością dla każdego, kto szuka urządzenia zapewniającego intensywny, kompleksowy trening aerobowy i nie tylko.

Airbike (rower crossfit) to jeden z najbardziej wszechstronnych sprzętów do ćwiczeń w domu i klubie. Wykorzystując jedynie ramiona AB100 można przeprowadzić trening mięśni bicepsów, tricepsów, ramion czy klatki piersiowej. Możesz też skupić całą siłę na nogach albo rozłożyć równomiernie. Ćwiczysz jak chcesz!

JAK DZIAŁA AIRBIKE?

  •     opór jest generowany za pomocą dwustronnych łopatek metalowych umieszczonych w metalowej obudowie
  •     wolne pedałowanie: słaby opór
  •     szybkie pedałowanie: mocny opór
  •     pedały i ramiona są połączone: trening górnych i dolnych partii ciała jednocześnie
  •     dolne i górne mięśnie ciała mogą być ćwiczone niezależnie
  •     funkcjonalne ramiona
  •     bardzo szeroki zakres ruchów ramion treningowych

Ten rewelacyjny sprzęt treningowy z samoregulującym oporem posiada m.in. zaprogramowany bardzo intensywny program treningowy HIIT (trening interwałowy o wysokiej intensywności). Opór jest generowany za pomocą dwustronnych łopatek metalowych umieszczonych w metalowej obudowie, podobnie jak w wioślarzu z oporem powietrznym. Pedałując szybciej i napierając na rączki mocniej, opór zwiększa się samoczynnie. Nie musimy dodawać obciążenia żadnymi przyciskami. Zwalniając, opór zmniejsza się. Duża, dotykowa, czytelna konsola LCD zasilana bateriami została podzielona na 8 modułów, zawiera programy interwałowe 10/20 i 20/10, programy celowe, etc. Pomiar tętna możliwy jest z opaską telemetryczną (opcja).

Airbike dla zapracowanych

Jeśli jesteś osobą bardzo zapracowaną i nie masz czasu na wyjścia do siłowni lub na zajęcia crossfit to rower powietrzny będzie Airbike AB100 będzie idealnym rozwiązaniem. Polecamy szybki poranny trening (wystarczy kilka minut) przed pracą. Poranna kawa będzie niepotrzebna a dodatkowa rozpędzisz metabolizm na cały dzień. Koniec z wymówką "nie mam czasu na treningi"

Airbike idealny dla każdego

Wśród  dostępnych na rynku urządzeń fitness pozwalających na szybkie spalanie kalorii AB100 Renegade jest bardzo popularny, gdyż jest bardzo stabilny i łatwy w obsłudze. Rower powietrzny Renegade AB100 to doskonały sposób na wyjątkowo skuteczny trening, który zapewni przyjemność i satysfakcję. Trenażer doskonale sprawdzi się również w rehabilitacji osób dzięki łagodnym, płynnym ruchom. Urządzenie jest świetną alternatywą dla bieżni treningowych, gdyż jest bezpieczniejsze oraz dla orbitreków, gdyż jest skuteczniejsze.

 

 

Specyfikacja produktu:

Model: Renegade  AB100 AirBike
Gwarancja:

Do użytku domowego 36 m-ce

LC półkomercyjna 36 m-ce

FC komercyjna 24 m-ce

VAT: 23%
Specyfikacja techniczna:
Zasilanie: brak
System hamowania: powietrzny
System napędu: pas klinowy V poly
Przełożenie: nie dotyczy
Waga koła zamachowego: nie dotyczy,stalowa turbina 4,8 kg
Kontrola obciążenia: manualna
Zakres regulacji mocy; bez limitu, zależne od prędkości
Max. masa ćwiczącego: 150 kg
Wymiary po rozłożeniu (dł/szer/wys): 123 cm x 67,5 cm x 142 cm
Wymiary po złożeniu (dł/szer/wys): nie dotyczy
Wymiar opakowania  (dł/szer/wys): 133 cm x 43 cm x 88 cm
Waga sprzętu: 76,5 kg
Bezprzewodowy pas do pomiaru tętna:  opcja
Pomiar pulsu-sensory dotykowe:
Rolki transportowe:
Regulowana kierownica: nie dotyczy
Regulowane siodełko: w pionie i poziomie
Rodzaj siodełka: komfortowe, szerokie 
Możliwość złożenia:
Pułka na urządzenie mobilne:
Miejsce na bidon:
Głośniki:
Wentylator:  z turbiny napędowej
Kolor: czarny,żółty
Funkcje komputera:
Pomiar czasu:
Odległość:
Czas 
RPM
Kalorie:
Watt:
Ergometr
Pomiar tętna/Górna granica tętna regulowana:
Pomiar tkanki tłuszczowej:
Programy treningowe:  8
Programy treningowe sterowane tętnem HRC:  1
Program użytkownika:
Program manualny:  
Program celowy(czas/dystans/kalorie)
Program interwałowy: (10/20,20/10,interwał programowalny)
Program Watt:
Kontrola wytrzymałości:  komputerowa
Test recovery:
Wyświetlacz LCD: 8 funkcji 
Bezprzewodowa łączność z urządzeniem mobilnym:

 

 

Opinie klientów

(2)
Miro, dnia 10.06.2021
Jestem amatorem, ćwiczę bo uważam że powiniem. Od siłowni wolę rower. Ale temperaturę lubię raczej powyżej 17 stopni. Więc zimą zaczyna się komplikować. Zwłaszcza jak nie można iść na łyżwy... Październik 2020 Jest późny jesienny wieczór. Niedawno po raz kolejny ograniczono bezprawnie naszą wolność osobistą. Siedzę w domu. Lubię to. Ruch nie jest moim przyjacielem. To raczej... konieczność. Przebieram się, podchodzę do mojego wysłużonego orbitreka. Nie cierpię go. Właściwie to nie jego. Nudy nie cierpię. Poszedłbym na rower. To lubię. Lubię kiedy mogę na nim jeździć, kiedy jest ciepło i jasno. Ale mamy jesień. 20:00 to już prawie noc. Włączam jakiś film. Przede mną 20 czy 30 minut "jazdy" na orbitreku. Pamiętam jak go kupowałem. To było... 16 lat temu? Może 18? Moja pamięć nie jest precyzyjna. Rozgrzewka. Cztery czy pięć minut zanim zacznę trening. I nagle, huk! Noga zatrzymuje się w pół kroku. Kolano mamrocze coś o tym, że nie mam już 20 lat, a przeciążenia nie są miłe. Patrzę z niedowierzaniem na podłogę. Kurczę, nie, no nie. Po prostu nie. W desce podłogi wgłębienie po osłonie koła zamachowego. Sama osłona razem z szyną leżą na podłodze. Wnętrze maszyny, do której tak naprawdę nigdy nie zaglądałem otwarte. Widzę koło zamachowe i mechanizm generujący opór. Mogło być gorzej. Mogłem się rozpędzić, mogło się stać cokolwiek. Więc jest dobrze. Nogi całe. Kolana całe. Patrzę co się stało. Po latach używania pękła ośka. Pękła w sumie dobrym momencie . To był fajny sprzęt. Pamiętam jak niektórzy znajomi sugerowali mi że upadłem na głowę kupując maszynę do ćwiczeń za jakieś 2500 PLN wiele lat temu. Zaczynam szukać w sieci. Nic, żadnych części zapasowych. Firma zapadła się pod ziemię. Dzień, drugi. W końcu mam kontakt. Piszę maila, opisuję sytuację, załączam zdjęcie. Odpowiedź... Niestety nie produkujemy już tego sprzętu, bla, bla, bla. Co dalej? Łapię suwmiarkę robię pomiary. Może znajomy tokarz da radę dorobić? Panie Mirku, jasne że dam radę, a ma pan dostęp do prasy? Jakiej kurde prasy? No bo łożyska trzeba zdjąć, a potem założyć na nowo. Sprawa zaczyna się komplikować. Po tygodniu dochodzę do wniosku, że taniej będzie kupić nowych sprzęt. Koszt naprawy starego sięga 2 tysięcy, a to chyba jeszcze nie koniec. Zaczynam się rozglądać za nowym. Jakim nowym ? No przecież skoro poprzedni dał radę prawie do pełnoletności to oczywiście, że z tej samej firmy. No nie bardzo... Wygląda na to, że oni się poddali. Nie ma w Polsce nic od nich. Przecież nie będę ze Stanów ściągał sprzętu. Zaczynam research u nas. Dni mijają. W końcu decyzja. Kupuję nowy półprofesjonalny orbitrek. Grzebię w sieci. Jak zwykle... Jedne opinie w prawo, drugie w lewo. Bądź człowieku mądry. Zaraza, nie mam całego życia, żeby przetestować każdy sprzęt. Szukam jakiegoś sklepu niedaleko. Mam! Jadę do Rybnika. Wchodzę do salonu. Stoją w rządkach. Orbitreki, wioślarze, spinningi, jakieś sztangi, atlas, sprzęt dla firm które chcą zrobić dobrze pracownikom. Jako że jestem świecie przekonany że jedynie słuszny sprzęt to orbitrek wchodzę i... zaczynają się schody. Przyzwyczaiłem się do orbitreka tylnonapędowego. Sprzęt z kołem z przodu wywołuje u mnie wrażenie kopania w kolana. Próbuję maszyny, jedną po drugiej. Począwszy od tych ze średniej półki, skończywszy na tych na które nie mógłbym sobie pozwolić. No nie. Nie da się. Zaczynam się denerwować. Sprzedawczyni chodzi, tłumaczy , pokazuje możliwości sprzętów. No i co z tego? Kopie w kolana. Koniec, kropka. W trakcie sprawdzania sprzętów zaczyna się rozmowa o moich preferencjach. O tym co lubię, czego niekoniecznie. I tym że lubię rower w lecie. Że jeżdżę na łyżwach. Że od lat jeżdżę na tylnonapędowym orbitreku. Że jeżdżę bo uważam że powinienem i nie jest to dla mnie cel życia. Że lubię sobie poszaleć w trakcie ćwiczeń. Widać, że pani Justyna zna te sprzęty. Opowiada o nich jak o swoich dzieciach. Szkoda tylko, że ja nie mogę się z nimi dogadać. No dobra. Skoro są wioślarze to może tego spróbuję? Macham, macham... Nie, to do mnie nie mówi. Mam już wychodzić, ale został jeszcze jeden sprzęt. Straszny dziwoląg. Ni to rowerek stacjonarny, no to orbitrek. Wygląda... solidnie. Pani Justyna opowiada o jego zaletach. Jasne. Każdy chce sprzedać cokolwiek. Siadam na siodełku. Pierwsze wrażenie. Litości... Kanapa jak dla babci emerytki a nie siodełko. Ale że sprzedawczyni jest urocza a mnie się ta żółto czarna bestia podoba, pedałuję. Ręce pracują. Jest ciekawie. Ale... to nie jest orbitrek. Rozmawiamy jeszcze przez dłuższą chwilę, ale nie podejmuję decyzji. Wracam do domu. Znów sięgam do sieci. Zaczynam szukać czegoś o sprzęcie o nazwie airbike. Jedna, druga recenzja. Jakieś filmy, podsumowania. Coraz bardziej mi się to podoba. Zaczynam się nakręcać. Szukam. Znajduję jeden, drugi, trzeci... dziwne o ile w Stanach jest tego pełno, u nas jakby nie istniały. Czytam, analizuję. Airbike nie kopie mnie po kolanach. To plus. Cena poraża. To minus. Jeden telefon, drugi. Rozmowa o orbitrekach i airbike-ach. Mija miesiąc. Szybkie spacerki przy księżycu nie starczają. Kondycja idzie do piachu, a ja nie umiem podjąć decyzji. Waga przekracza granicę
EweLina, dnia 21.05.2022
Sprzęt pierwsza klasa. Pojechałam kupić orbitrek, ale sprzedawca przekonał mnie na rower powietrzny. Polecam wszystkim Daje super efekty w poprawie kondycji